To przyjęty standard-niestety w realu często się rozmija a i urządzenia korzystające z USB mają różne wymagania (nie tylko moc jest też ważna ale stabilność i poziom napięcia np. dla modemów LTE zalecane przez producenta Huawei to: 4.75V-5.25V / 800mA ).

Tak kiedyś robił Huawei-mam jeszcze taki zestaw z E220-wyjątkowo zawodne rozwiązanie, dlatego z tego zrezygnowali (na komputerze czasami zrywało mi połączenie i system XP nie radził sobie ze wznowieniem, a router w ogóle nie potrafił w ten sposób podłączony modem ożywić). To że standard USB 2.0 ma przyjęte 500mA nie oznacza że wszystkie jednostki spełniają takie warunki, jak i że nie można zailić urządzenia większą mocą-potrafią to niektóre routery np. Dovado 4GR i HUB-y USB-sam używam Belkina który potrafi przesłać więcej od 500mA).

Generalnie chcesz wiedzieć ile pobiera prądu czy wzmocnić wydajność prądową USB 2.0 ? - trzeba się zdecydować ( i odpowiedni przygotować - np. podwójne złącze USB dla zwiększenia wydajności prądowej) bo jak masz urządzenie co ssie więcej niż 500 mA, to teoretycznie przy większym poborze prądu albo napięcie może spaść poniżej nominalnej tolerancji (co w praktyce zdarza się rzadko - gdyż urządzenia tak zasilone mogą nie być przystosowane do takiego działania - objawi się gorącym czymś - docelowo spaleniem albo złącza USB albo urządzenia - wystarczy czasem kilka sekund ? Jak chcesz mierzyć coś co mieści sie w standardzie USB 2.0, zarówno w zakresie napiecia jak i prądu przyjmij jeszcze poprawkę na przeróżne uwarunkowania, np. kiepawy kabel (dodatkowe spadki napięcia) lub kiepawość samego odbiornika pod kątem stabilizacji wewnętrznej, temperatura otoczenia, i.t.d. - w efekcie taki odczyt zawsze jest obarczony sporym błędem pomiarowym - generalnie...szkoda na to czasu - w efekcie albo coś działa dobrze albo nie - to jest najpewniejszy test obciążenia złącza USB.
Poza tym każdy układ (odbiornik) dążąc do stabilizacji i zmieszczenia się w wydajności prądowej tego złącza po prostu zacznie zachowywać się dziwnie z niedziałaniem włącznie - i to jest pierwsza wskazówka czy coś będzie działać na tych 500 mA czy nie - a wskazanie jakiegoś układu pomiarowego tego jednak w żaden sposób nie potwierdzi.
Gorzej jak docelowe urządzenie nie ma dobrej stabilizacji napięcia i zużycia prądu - generalnie może zakończyć sie przepaleniem owego złącza w danym urządzeniu, które ma dostarczać prąd na tym złączu/zasilać podłączone urządzenie po USB.

To dobrze trafiłeś-równo tydzień jak przełączyłem się na LTE z E398 i przez pierwsze 3-dni wykonywałem testy z użyciem 3-routerów i HUB-a USB (straciłem na ten cel 5GB limitu). Na pierwszy ogień poszedł 703n+HUB USB Belkin (przy max. transferach z zewnętrznym serwerem http://speedmeter.de i transferach  max. rzędu DL35Mbps/UL18Mbps router dostawał zadyszki-zasilanie poprzez HUB USB obowiązkowe, jak się później okazało przy testach na kamerze wąskim gardłem jest wydajność samego USB). Kolejnym użytym do testu był WDR3600+HUB bo zasilaniem również nie grzeszy ten model-transfery podobne ale bez rosnącego obciążenia CPU w routerze. A teraz najciekawszy test w tym zestawieniu Asus WL500gp v1 (po uruchomieniu serwera openvpn na DIR-825 i prostej konfiguracji pod Gargoyle spinającej kilka punktów mojej sieci, Asusa musiałem odpiąć i zamienić AirRouterem-ze względu na brak możliwości instalacji Gargoyle na ten router). Mam w nim wgranego Olega-wersja z wiosny wspierająca połączenie modemów LTE w NDIS (NCM,QMI+własne ustawienia-wszystko konfigurowane z GUI). Trzy pierwsze testy wykonane bez HUB-a USB (niby wydajny zasilacz 5V/2,5A), sygnał wcześniej sprawdzony przez plugin Cezarego na poprzednich routerach-67dB, sygnał z anteny zewnętrznej bdb-połączenie szybko nawiązane, sieć działa, próba testu transfer zwis i tak kolejno 3 razy. Więc 4 próba z HUB-em USB-startuje test bez problemu a max. transfery ww serwerem DE DL30Mbps/UL15Mbps, później jeszcze wiele razy powtarzam test i do dziś mam aktywne połączenie. Gdyby nie te limity to internet od Plusa rzeczywiście lepiej działa od domowego (lokalny ISP-Mikrotik dzień 8Mbps/0,5Mbps). Modem pracuje na razie pod LTE bdb oby tylko tak dalej (ale prądu potrzebuje trochę, a jak nie dostanie ile chce to robi zwis-podałem wyżej zapotrzebowanie ze strony producenta Huawei). 

Nie wiem, w którejś tak było.

Airrouter od ubiquiti ma bezpośrednio zasilanie 5v z zasilacza brane na usb.

Zawiaduje tym zapewne albo oddzielny scalak albo blok w SoC - tak czy inaczej, to ten dany blok/scalak decyduje o tolerancji napięcia i dopuszczalnemu obciążeniu prądowemu (ich stabilizacji), pomijając już podstawową funkcje obróbki cyfrowej sygnałów USB i jego dalsze przetworzenie/rozdzielenie/przesłanie/konwersja/i.t.d.  - ma się mieścić w określonym przedziale wszystko, zgodnie z normą. Do tego weź poprawkę na wiatr - produkcja też jest obarczona pewną tolerancją i/lub wręcz seriami o innej specyfikacji elementów - krótko mówiąc - co mają to wciskają byle się mniej więcej w ogólnej tolerancji mieściło (o czym zazwyczaj jest w każdej gwarancji, i.t.d.). Generalnie - im tańszy model czegoś tym większy rozrzut parametrów. Tyczy się ogólnie całej elektroniki.

Teraz na drugim końcu postaw urządzenie, które podłączasz pod USB i sam sobie odpowiedz:
a) czy jest ono też z tego samego rodzaju tanich wynalazków o nieznanej jakości parametrów ?
b) dodaj do tego jakość, rozrzut parametrów w takim mr - masz już przesłanki co o tym myśleć i czego się spodziewać...

Co do wdr3600 to się zgadza , że wydajnością prądowa to on nie grzeszy.
Jako wan  - usb ubiquiti wifistation ext - wykrzacza się na wysokich transferach .
Dałem mu , też jako wan techniclana wusb54 po małych przeróbkach (do 200 mw) i
też się wywala .
Normalne przeglądanie stron internetowych - wszystko OK
Sugerowałem się tym      http://openrouter.info/forum/viewtopic. … amp;t=2628   ,
ale u mnie jest zupełnie inaczej , może producent coś namieszał .
Pora na przeróbkę zasilania portów usb .

Czyli jak dobrze zrozumiałem mało wydajne, przełączalne źródło prądowe na MOSFET bez żadnej porządnej stabilizacji ? - to gorzej niż myślałem...
Teraz zastanówcie się ludziska - co w ogóle można pod to podłączyć z zamiarem dodatkowego zasilenia. W sumie ten USB w tym wynalazku to bardziej taki gadżet.
Może jakaś wymiana ponad standard z dodatkowymi elementami samego feta może coś poprawić - może to jest droga by wycisnąć z tego maleństwa więcej - pewno nic więcej niż ogólnie oferuje moc zasilacza lub ogólnie źródła zasilania (cokolwiek to jest).

Czyli najzwyklejszy w świecie przełącznik elektroniczny - heh - czego to się nie robi dla oszczędności - znakiem tego trzeba by pewno mocniejszy ten fet i pewniejsze, mocniejsze źródło zasilania by coś więcej wydusić mA.

No fakt - w takim wynalazku odzysk wolnego gpio wart jest chyba małej przeróbki i ogólnie przemyślenia tego - szczególnie jak ktoś co więcej tym urządzeniem niż samo rout'owanie/i.t.d.. Jedynie zapewne trzeba by postarać się o lepsze źródło zasilania i dokładniejszą stabilizację.