Kablówki nie mam, to jest taka lokalna firma na Śląsku. Jeśli chodzi o adres bramy to dostaję tak jak i inne adresy czyli 0.0.0.0 czyli nie dostaję wcale.

Zwykły komputer też nie dostaje adresu. Mam na laptopie windowsa 8.1 i linuxa. Windows wyświetla to tak, że "adres" jest 169..... itd. a linux pokazuje ciągle błąd przy połączeniu bezpośrednio do kabla, czyli też nie dostaję adresu. To samo się dzieje z netbookiem żony, gdzie windows 7 pokazuje "adres" 169.. czyli de fato też nie dostaje adresu. Gość z tej firmy podłączył się swoim laptopem bezpośrednio do kabla i stwierdził, że u niego działa (chociaż to trwało może 30 sekund). Jeszcze na koniec polecieliśmy do piwnicy gdzie jest cała serwerownia i switche, tam się połączyłem netbookiem żony bezpośrednio do tego switcha i też nici. Gość z firmy twierdzi, że to wina routera i moich laptopów ale czy to możliwe, żeby wszystko sypnęło się w ciągu kilku godzin?

Tak też będę robił. Jutro pojadę do nich z routerem i z laptopem moim. Niech zobaczą, że tam wszystko jest OK. Jeszcze zapomniałem dodać, że zasugerowano mi iż ja mam bałagan w linuxie i windowsie i to dlatego nie mogę się połączyć z ich siecią. Co do windowsa zgodzę się, że mogę mieć tam bałagan, ale na linuxie?
Jutro pojadę i zdam później relację
P.S. Podziwiam Twoją wiedzę, przeglądam inne wątki z Twoimi wypowiedziami i powiem tak: SZACUN.

Właśnie ich gadka mnie denerwuje bo nie mają do czynienia z lamerem, który laptop pierwszy raz widzi na oczy. Nie chcę się wywyższać, ale starałem im podsunąć pewne rozwiązania, które przychodziły mi do głowy a oni standardowa śpiewka, że na komputerze jest bałagan. Dziwne, że na trzech różnych systemach jest bałagan.
Jeszcze jedno mi wpadło do głowy: czy jest możliwe, żeby podczas wgrywania softu do routera został on zepsuty nawet mimo braku błędu podczas flashowania? Aktualizacji softu zawsze dokonuję przez kabel, nigdy po wifi.

Jeszcze jedno mi się przypomniało. Czy klonowanie mac adresu na routerze może w jakiś sposób zakłócać działanie sieci i wywoływać opisane przeze mnie wcześniej problemy? Goście z firmy właśnie tak powiedzieli, że klonowanie mac adresu na routerze może powodować te problemy. Jest to o tyle dziwne, że wcześniej był adres mac sklonowany prawie rok czasu i działało bez zarzutu. Obawiam się, że ci "fachowcy" tylko starają się mnie zbyć

Jeszcze jedna ciekawostka. Oryginalny soft pokazuje mac adres C0:4A:00:38:CE:B7 a openwrt pokazuje mac adres C0:4A:00:38:CE:B4. W oby pzypadkach nie klonowałem mac adresu z komputera. I co o tym mam teraz myśleć?

No to wiadomo, że będzie problem jak będą te same w jednej podsieci, ale raczej nie będzie dwóch tych samych bo przecież mac adres jest unikatowy, przynajmniej na dzień dzisiejszy.

Dzisiaj byłem u operatora z routerem i laptopem. Tam okazało się, że wszystko hula elegancko. Po dokładnej analizie okazuje się, że w piwnicy są switche della 100 mb, a mój router ma port wan 1 gb. Prawdopodobnie coś się stało z tym switchem w piwnicy co powoduje taki problem. W biurze operatora jak podłączyliśmy mój router do jakiegoś switcha 100 mb to też nie dostał adresu ip. Teraz czekam na pracowników, którzy będą sprawdzać już dokładnie kabel, switche i inne rzeczy, które teoretycznie mogą generować takie problemy.

Zastanawia mnie tylko to, że mój router nie potrafi zejść z prędkości 1 gb do 100 mb, przecież każdy nowy switch i router ma wbudowane negocjowanie prędkości połączenia.

Wracając do tematu braku internetu. Dzisiaj wszystko zaczęło hulać jak należy. Problem leżał w tym, że w piwnicy są starszej generacji switche della z prędkością 100 mb/s, które odmówiły współpracy z moim routerem, który posiada port wan o prędkości 1 gb/s. Nie wiem czemu tak, przecież nowe urządzenia są zgodne w dół ze starszymi modelami. Najważniejsze, że wszystko działa.