Zapowiedź tego routera krążyła w internecie już od pewnego czasu. Określany jako "mobilny", choć dla niektórych to zbyt wyszukane słowo, router ten ma sprawdzić się wszędzie tam, gdzie dostęp do zasilania jest utrudniony lub warunki nie sprzyjają zasilaniu go z gniazdka. Mimo że jest określany jako router 3G, sam w sobie nie posiada wbudowanego modemu, więc aby wykorzystać go w tej roli wymaga dodatkowych inwestycji w modem USB.
Portable Battery Powered 3G/3.75G Wireless N Router, znany pod oznaczeniem
TL-MR3040 jest jednym z najnowszych produktów firmy TP-Link.
PudełkoW niedużym pudełku znajdziemy:
- sam router
- naładowaną baterię do niego
- kabel ethernet RJ45, biały płaski
- biały kabel USB – mikro USB
- biały zasilacz
- płytę mini CD
- papierowe ulotki i dokumentację typu szybkie uruchomienie sprzętu.
Samo pudełko przypomina to, w którym sprzedawane są obecnie nowoczesne telefony - po rozsunięciu pudełka, za plastikową osłoną znajdziemy to urządzenie.
RouterZdjęcia najlepiej oddają jego wygląd. Biały plastik, z wyraźnie zaznaczoną górną i dolną pokrywą. Na górze znajdziemy cztery diody LED (power, lan, wlan, internet). Na jeden z bocznych ścianek złącze zasilania/ładowania (mikroUSB) oraz sam włącznik w postaci przesuwanego guzika. Na innej znajdziemy złącze USB, gniazdo RJ45 oraz mały otwór przycisku reset.
Sposób rozebrania obudowy dostępny jest instrukcji. Podpowiada to mały trójkąt na boku obudowy – po podważeniu dolna pokrywa może zostać odłączona (jest na zatrzaskach) ukazując miejsce na baterię. Tą można podłączyć tylko w jeden sposób.
Wielkością router przypomina smartfony z średniej półki – obły, o stosunkowo niewielkiej grubości. Samo urządzenie waży ok. 100g
Sprzęt- SoC Atheros AR9331, układ pracujący z zegarem 400MHz
- FLASH: 4MB
- RAM: 32MB
- WIFI: b/g/n, 150Mbps, jedna wbudowana antena
- 1x USB 2.0
- 1x RJ45 (10/100Mbps)
- przycisk reset, cztery diody LED
- wymienna bateria
W środku można znaleźć także złącze RS232 (TTL). Obudowa jest dobrze dopasowana, pokrywa trzyma się na zatrzaski. Miejscami wydaje ona różne trzaski przy ściskaniu, ale nic nie jest luźne i trzyma się doskonale.
Sam sprzęt jest standardową platformą stosowaną w innych urządzeniach (np. znanych już TL-WR703N czy TL-MR3020), więc z punktu programowej obsługi nie ma tu większych niespodzianek.
BateriaJest to element wyróżniający ten sprzęt na tle innych routerów. Bateria jest typu Li-ion (litowo jonowa), więc dość odporna na wszelkie próby doładowania, nie cierpi też na nadmierny efekt pamięciowy. Jej pojemność to 2000mAh - w wielu przypadkach więcej niż we współczesnych smartfonach. Taka pojemność wystarcza na ok 4 - 5 godzin działa routera wg deklaracji routera, choć jest to rzecz względna - bez żadnego obciążenia potrafił działać ponad 6 godzin, po włączeniu wifi i intensywnym wykorzystaniu modemu 3g - znacznie poniżej wartości prezentowanej przez producenta.
Ładowanie baterii zapewnia sam urządzenie a odbywa się przez wbudowane gniazdo mikroUSB, obecnie chyba dość popularny standard. Do zestawu został dołączony odpowiedni kabel USB - mikroUSB (dzięki czemu można ładować urządzeni po dołączeniu np. do komputera) oraz oddzielny, biały zasilacz 5V/1A z wyjściem USB. Przy wyłączonym urządzenia, przez dołączony zasilacz czas ładowania wynosi niecałe 3 godziny.
Jedna z diod LED informuje o stanie baterii - kolor zielony w trakcie normalnego działania (lub naładowania baterii), pomarańczowy (czy raczej czerwono-zielony) w trakcie ładowania oraz czerwony przy niskim stanie baterii.
Producentem baterii jest TP-Link, napięcie znamionowe baterii to 3.7V a jej oznaczenie to TBL-68A2000. Na stronie sklepu TP-Link (chińskiego...) można kupić taką baterię z cenie 75 yuanów, czyli ok 40zł.
Różnice pomiędzy poszczególnymi wersjamiO ile TL-MR3040 został wprowadzony niedawno na rynek europejski, o tyle jego odpowiednik przeznaczony na rynek azjatycki - TL-MR11U dostępny jest już od kilku tygodni. Ale nie są to takie same wersje - różnica jest w budowie urządzenia.
Część sprzętowa (płytka - przynajmniej z programowego punktu widzenia) jest taka sama. Do tego stopnia, że istnieje możliwość bezpośredniego upgrade TL-MR11U wersją firmware pochodzącą z TL-MR3040, dzięki czemu możliwa jest łatwa zmiana interfejsu z języka chińskiego na angielski. Bateria również ma taką samą pojemność.
Niewielkie różnice widać w fizycznej budowie. Jedna z czerech diod została inaczej opisana - w MR11U jest to "3G", w MR3040 oznaczona jest ona innym symbolem, nazwanym w dokumentacji "Internet". MR11U ma inny włącznik zasilania oraz klapkę zabezpieczająca gniazdo ładowania mikroUSB. W MR3040 przełącznik jest innego typu. MR11U ma także po przeciwnej stronie dwa przyciski oznaczone WPS i Reset. MR3040 przycisk reset przeniesiony jest w na inny bok w okolice gniazda USB (i jest schowany przed przypadkowym naciśnięciem). MR3040 został także pozbawiony tego dodatkowego przycisku WPS. Uważny czytelnik zauważył zapewne, że zdjęcie rozłożonego urządzenia z baterią pochodzi właśnie od MR11U.
Oryginalne oprogramowanieDostępny jest emulator oprogramowania tego routera na stronie TP-Link:
http://www.tp-link.com/resources/simulator/TL-MR3040/index.htmOprogramowanie zawiera większość takich samych funkcji jak pozostałe routery firmy TP-Link. Na uwagę zasługuje duża liczba trybów pracy i możliwości konfiguracji urządzenia, choć w oprogramowaniu nie znajdziemy serwera multimedii, ftp, udostępnienia dysku, print serwera i tego typu usług. Złącze usb przeznaczone jest do obsługi modemu 3G. Samo połączenie możne pracować jako podstawowe lub zapasowe ze złączem WAN (w dowolnej kombinacji).
Oprogramowanie zawiera listę operatorów komórkowych z wielu krajów, w tym z Polski. Dostępne są parametry sieci Plus, Orange, T-Mobile (i oddzielnie ERA), Play i Polsat. Można także wybrać ustawienia inne i samodzielnie określić numer dostępowy, apn, użytkownika i hasło. Jeżeli dysponujemy odpowiednim plikiem "bin" (który zawiera kod niezbędny do przełączenia urządzenia) można dodać obsługę nowego modemu. Listę obsługiwanego sprzętu można znaleźć na
stronie producenta.
Generalizując, oprogramowanie to wygląda i zawiera wszystkie podstawowe funkcje do których zdążył nas przyzwyczaić TP-Link i jakich oczekiwalibyśmy od routera. Z powodu ograniczonej przestrzeni w pamięci urządzenia raczej nie należy spodziewać się w przyszłości wprowadzenia dodatkowych nowości typu udostępnianie zasobów dyskowych.
Alternatywne oprogramowanieOficjalnie wsparcia nie ma. Jak już wspomniano, sprzęt jest identyczny programowo z MR11U, więc istnieje możliwość bezpośredniego wgrania alternatywnego oprogramowania (OpenWrt w tym przypadku) z tego routera po zmianie identyfikatora urządzenia w nagłówku pliku. Oczywiście sprzęt będzie rozpoznawany jako MR11U, ale wszystko działa zgodnie z założeniami - dostępna jest obsługa radia, przycisku, sieci czy USB. Wgranie OpenWrt przynosi możliwość wykorzystania portu USB w dowolnym celu - nie tylko do modemy 3G, ale także można podłączyć nośnik pamięci, drukarkę czy inne urządzenia.
Prosta łatka dodająca wsparcie dla MR3040 została stworzona przeze mnie (obsy) i oczekuje na akcentację. Nieoficjalne obrazy dla TL-MR3040 dostępne są pod adresem
http://ecco.selfip.net/trunk/ar71xx/Za i przeciwRouter ten wzbudza pewne kontrowersje. W informacjach prasowych używane jest wyrażenie "router mobilny", choć wiele osób zarzuca brak wbudowanego modemu 3G. Więc samodzielnie należy zaopatrzyć się w odpowiedni modem, a jego dołączenie powoduje, że całość wygląda już mniej "mobilnie" i nie można beztrosko włożyć go np. do kieszeni plecaka. Wymienny modem ma za to inną zaletę - w razie zestarzenia się modemu 3G lub zmianę technologii mamy możliwość łatwej zmiany modemu czy dołączenia czegoś innego. Instalując na routerze alternatywne oprogramowanie dostajemy także możliwość innego wykorzystania gniazda USB - np. do połączenia drukarki, dysku/pendrive usb czy sprzętu pomiarowego. Istnienie własnego źródła zasilania powoduje możliwość użycia go w terenie - w samochodzie czy na biwaku. Router sprawdzi się także jako źródło dostępu do internetu dla urządzeń pozbawionych modemów (np. tańszych wersji tabletów). Dla porządku należy także wspomnieć o możliwości dołączenia dysku lub dużego dysku i używanie go jako przenośnego banku danych wifi - co znów może się przydać np. dla tabletów wyposażonych w ograniczoną wielkość pomięci. Pomijam już możliwości typu zbieranie danych czy wykorzystanie sprzętu do monitoringu.
Router wykonany jest z białego plastiku o gładkiej powierzchni (podobnie jak np. TP-Link TL-WR1043ND). Brak jest jakichkolwiek nóżek czy wypustek, przez co obudowa bezpośrednio styka się z podłożem jeżeli położymy router. A to oznacza, że na obudowie pewnie dość szybko pojawią się rysy i zadrapania jeżeli router np. wrzucimy "luzem" do plecaka czy będziemy nosić go z innymi rzeczami w kieszeni (klucze!). Na biurku natomiast modem można postawić pionowo, choć z powodu szerokości (wysokości?) podstawy trudno powiedzieć żeby stał stabilnie.
Router nie nagrzewa się. Oczywiście może się to zmienić, jeżeli dołączymy np. jakiś wymagający modem 3G który będzie pracował na "granicy zasięgu" i będzie więcej zużywał energii.
O ile w MR11U przycisk reset umieszczony był z boku (i tym samym narażony był na przypadkowe naciśniecie) o tyle w modelu MR3040 jest on umieszczony obok złącza USB. To z kolei powoduje, że nie naciśniemy go przypadkowo (ponieważ trzeba posłużyć się np. wykałaczką), ale dostęp do niego jest blokowany po podłączeniu modemu 3G czy pendrive.
Sprawą do dyskusji jest też samo złącze usb. Jest ono... odwrócone. Jeżeli router położony jest poziomo, diodami LED do góry, to spodziewamy się podłączenia modemu 3G w taki sam sposób. Niestety, płytka ze złączami w gnieździe USB jest na dole a nie na górze, co powoduje, że modem trzeba odwrócić. A to oznacza, że widzimy albo diody sygnalizacyjne z modemu albo z routera. Złącze to jest też wyjątkowo "płytkie" - o ile normalnie modem wchodzi "normalnie" w inne gniazda USB, o tyle tutaj dość sporo wystaje z USB, przez co ma się wrażenie, że nie jest włożony "do końca".
Trzeba pochwalić oryginalne oprogramowanie za ilość obsługiwanych trybów pracy. Może pracować jako klient, ap, wzmacniacz sygnały, router 3G i parę innych odmian.
Trochę szkoda, że router został pozbawiony dodatkowych przycisków - istniała by wtedy możliwość programowego ustawienia konfiguracji "za naciśnięciem jednego przycisku", tak jak to jest możliwe np. dla MR3020, który zawiera trój pozycyjny przełącznik.
Powiedzmy szczerze, sprzęt nie jest raczej przeznaczony do użytku domowego (chyba że komuś zależy na wykorzystaniu baterii jako swoistego UPS), tym bardziej że za taką cenę (koniec maja 2012r - ok 180zł) można kupić normalny router o mocniejszych parametrach. Natomiast powinien sprawdzić się dla osób podróżujących (użyję słowa "mobilnych"), dla których taka uniwersalność routera jest bardzo mocnym argumentem za jego kupnem. Routery typu MiFi są droższe (choć mniej skompilowane w obsłudze), ale tu mamy możliwość łatwego dostosowania routera do własnych wymagań. A dla osób które zmienią oprogramowanie pojawiają się nowe możliwości wykorzystania routera.